Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mikrokawalerki.
Wątek: Mikrokawalerki.
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-11-16, 23:35   #938
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Mikrokawalerki.

Cytat:
Napisane przez Pantegram Pokaż wiadomość
No ale my tu mówimy już o fikołkach dla surwiwalowców, a podstawowy problem, jaki ja widzę, to to, że gdyby nawet urealnić te koszta i założyć, że przy oszczędnym gospodarowaniu kasą da się utrzymać za 1000 zł/msc, to dla osoby, która do tej pory miała 1100 zł/msc na własne przyjemności, a teraz ma 0 zł/msc to już samo to może być nie do przeskoczenia, nie mówiąc też o szoku, jakim może być przerzucenie się ze stołowania się na mieście na domowe obiady...

Wyobraźcie sobie, że np. co miesiąc kupowałyście sobie jakieś ciuchy, ale zakładacie, że "koniec z tym", bo oszczędzacie... To nie będzie takie proste nagle żyć jak mnich, jak się wcześniej sobie nie żałowało niczego, to będzie rodzić ogromne frustracje, zwłaszcza jak zmiana będzie wprowadzona z dnia na dzień.

To trochę tak, jakby ktoś sobie postanowił, że schudnie 20kg w rok i od jutra zaczyna dietę 1000 kcal...
Oszczędzanie to nawyk. Nie wierzę, że da się z dnia na dzień zmienić swoje przyzwyczajenia dotyczące wydawania pieniędzy. Jeżeli ma się udać, to raczej metoda małych kroków + założyć z góry, że będą wtopy i będą miesiące, gdzie nie uda się zrealizować planu.

A w tym planie "albo się utrzymam za 600 zł/msc albo skisnę" to nawet nie ma miejsca na żadną słabość, tylko jeśli nie uda się żelaznej dyscypliny utrzymać, to od razu finansowe tarapaty (bo znowu budżet na oszczędności wynosi 0 zł)... I co wtedy, chwilówka?

Jeszcze gdyby ten plan zakładał oszczędności w wysokości chociaż 100 zł/msc, to w chwili słabości byłby budżet czy to na jakiś ciuch z lumpeksa czy batonik czy nieplanowany wydatek, a tak, jak masz świadomość, że MUSISZ wyrobić się na 100% budżetu i nie masz żadnego buforu bezpieczeństwa, to jest to jeszcze trudniejsze do zrealizowania z czysto psychicznego punktu widzenia, no i z góry skazane na porażkę, bo zawsze się trafi jakiś nieplanowany wydatek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się ze wszystkim
Ale jakby co to Monia ma tatę, który obiecał jej pomóc. No i chłopaka, który przecież jej nie zostawi. Jakoś to będzie grunt to optymizm.

Ja miałam w życiu takie około 2 miesiące, gdzie zostałam niemal bez kasy, na jedzenie mi zostały jakieś resztki ( porównywalne do ok.400 zl teraz na miesiac)- bo przeliczylam się z kosztami remontu kupionego mieszkania-takiego do totalnego remontu. I też musiałam liczyć na pomoc innych ( chociaz ja pracowałam wtedy na 1,5 etatu no i nawyki oszczednosciowe)
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora