|
Dot.: Czysta micha - cz.7
U mnie wszystko to co w ogóle sprzątam jest sprzątane tylko raz w tygodniu, czy to odkurzenie podłogi, czy mycie kibelka. Jestem leniem totalnym. Nie lube bałaganu, ale jednocześnie psychicznie się strasznie męczyłam wiecznie chcąc sprzątać. Odpuściłam sobie.
Teraz w związku z tym nowym mieszkaniem moja koleżanka ma podpytać panią która u niej sprząta, czy miałaby czas sprzątać także nasze. Wole komuś zapłacić co 2 tygodnie 100 zł niż latać sama ze szmatą. Kobietka w 6 h sprząta im 70 m2 mieszkania na tip top. Oni sobie w tym czasie gdzieś jadą i wracają na sprzątnięte. Oczywiście drobne sprzątanie takie doraźne to wiadomo, że sama, ale opcja z panią kusi.
|