Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ponowne starania po t. Zaczynamy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-10-21, 13:14   #36
Tweeling
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy

Cytat:
Napisane przez Tulipanek27 Pokaż wiadomość
Ja po powrocie do domu poczułam ogromną pustkę w brzuchu, w życiu i w ogóle, nie umiałam totalnie się odnaleźć w nowej-starej rzeczywistości. Zaczynałam się zamykać, przed bliskimi, przed mężem... jestem pewna, choć nie byłam u psychologa ani u psychiatry, że otarłam się o depresję
Strasznie mi przykro, że my musiałyśmy przez to przejść.
Dziewczyny, które nie macie (jeszcze) dzieci: trzymam z całej siły kciuki. Mogę tylko gdybać, jak bardzo było Wam ciężko.

Tulipanku, ja czułam to samo po powrocie ze szpitala. Tydzień temu mówiłam o tym komuś zaufanemu i użyłam dokładnie takich słów: czułam pustkę w brzuchu, w sobie, wokół siebie, wszędzie.

Dziecko ułatwia i jednocześnie utrudnia przejście tej żałoby. To, co opisałam wcześniej - to jest bezcenne, ta miłość dziecka stawia na nogi. Ale równolegle ja nigdy nie mogłam się porządnie wypłakać i wyżalić, nie było kiedy, jak, nie było czasu... Nie chciałam, żeby mój synek to widział. Mogłam tylko popłakiwać ukradkiem. Tego mi chyba brakuje, to tak siedzi we mnie, te trudne, silne emocje.

Ja akurat byłam u cudownej pani psycholog, tylko raz, 2 tygodnie po t. Wydaje mi się, że trochę mi pomogła... ale koniec końców każda z nas sama musi przez to przejść, poukładać sobie w głowie.

Teraz czuję się tak, jakby tamto poprzednie (wspaniałe i naiwne) życie się skończyło w dniu postawienia diagnozy. Teraz żyję tym drugim życiem z bagażem doświadczeń, których wolałabym nie mieć. Ale trzeba żyć, planować, mieć nadzieję, dbać o siebie, prawda? [emoji3] Żyć tym, co tu i teraz. Nie wracać do przeszłości i nie żyć tylko planami (o, to bywa trudne [emoji6] ).

Mam nadzieję, że na tym forum i w tym wątku będziemy się wspierać i przekazywać sobie tę nadzieję.
Ja czuję, że etap forum o samej terminacji mam za sobą - dlatego dopisałam się do tego wątku. Jakże pozytywnego [emoji3]
Tweeling jest offline Zgłoś do moderatora