[malutka2304]

Jeśli chodzi o moje "działania" to poszłam za radą Pauli78 i rozmawiałam z mężem na temat badań. Myślałam i bałam się,że odmówi, ale zgodził się (wiem, że robi to dla mnie). Po zastanowieniu poszłam zapisać się jutro do mojego gin. żeby się wszystkiego dowiedzieć - co, gdzie i jak...dostałam termin prawie na koniec stycznia, czyli nie tak źle. Wczoraj dostałam również @. Spóźniała mi się tydzień ale niestety test wyszedł negatywnie Po wstępnych obliczeniach wychodzi,że 28 powinnam mieć owulację jeśli wszystko pójdzie dobrze, więc wizyta u lekarza będzie wtedy bardzo przydatna i będę mogła jeszcze spróbować "prosto z gabinetu" Jeżeli chodzi o moje kontakty z mężem to powiem Wam szczerze, że mogę na nim polegać. Wspiera mnie i to wzmacnia nasz związek. Jak to dobrze mieć takiego człowieka przy sobie w trudnych chwilach...

ŻYCZĘ POWODZENIA I SAMYCH FASOLEK WSZYSTKIM ZMARTWIONYM I PRAGNĄCYM DZIECI. trzymam kciuki i pozdrawiam