Hej
Ja po wizycie... z dobrych wieści to Jasiek ma 1,5 kg, chociaż nie wiem czy to dobrze bo lekarz stwierdził, że za dużo jak na ten tydzień ciąży. Przez to mam do powtórki jednak krzywą cukrową. Szyjka prawie 5 cm, ostatnio było 4 cm to nie wiem czy możliwe że się tak wydłużyła czy źle mierzy
Łożysko ok. No i tyle pozytywnego.
USG 3 trymestru nie było, bo wg niego to 29+4 to za wcześnie żeby robić
i zrobi za miesiąc gdzie już będzie 33+4
czyli wg wytycznych za późno, no ale on przecież jest namądrzejszy i wie lepiej.
Termin porodu cały czas gadał, że 30.11 a teraz wrócił nagle do 9.12, wypierając się że mówił wcześniej coś innego i tym terminem się sugerując Jasiek jest wagowo do przodu o 3 tygodnie, szybko się kapnął nie ma co...
Ogólnie po wizycie jestem wkur.... i tyle z tego :/
Jak krzywa wyjdzie źle to zamiast wysłać mnie do diabetologa to mnie chce kłaść do szpitala na Karową na 4 dni
wg niego tam mam potem rodzić skoro mnie tam położy, a nie na żadną Żelazną :/
Wysłała mnie też ponownie do innego ginekologa na USG, więc to w sumie jeden plus bo to jakiś dobry ultrasonografista to mi zrobi już to USG 3 trymestru pewnie i chociaż tu będę spokojna, że wszystko sprawdzi.
Wg męża to ja przesadzam, twierdzi że fakt lekarz specyficzny ale chociaż wszystko sprawdza i nie olewa.
Tylko ja mam inne wrażenie, jakby się gubił w tych USG i nie ogarniał co dalej
Współczuje... ja w czerwcu w największe upały się męczyłam z gardłem i kaszlem prawie 3 tygodnie.
To co brałam to te tabletki emskie na odksztuszanie, tabletki Isla do ssania, zrobiłam syrop z cebuli i psiukałam Tantum Verde no i płukałam gardło. Nie pocieszę, ale nic mi nie uśmierzało bólu