Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - "Układ" Ja, On i Jego TŻtka - pozwolić na to?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-01-25, 14:55   #138
olbka
Zadomowienie
 
Avatar olbka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
Dot.: "Układ" Ja, On i Jego TŻtka - pozwolić na to?

wiecie co... nie rozumiem, czemu aż tak po Poison jeździcie... Wiem, wiem, kazdy moze wyrazic swoje zdanie, ale to juz jest kolejny watek, w którym zamiast być "grupa wsparcia", ewentualnego sprowadzenia na ziemie, ale delikatnego, jeżdzi się po auorce jak po kobyle...
Ja bylam w takiej sytuacji. Zrezygnowalam ze wzgledu na szacunek do siebie, ze wzgledu na to, ze szanse ze chlopak zerwie ze saoja tz byly marne oraz dlatego, ze spotkalam w miedzyczasie mojego obecnego TŻ i chcialam zwiazek zdrowy od poczatku. Ale nie twierdze, ze nie brnelabym w to dalej.

Chlopak podjal decyzje, czemu tak to krytykujecie?? malo to na wizazu bylo watkow, ze jestem w dlugoletnim zwiazku ale poznalam JEGO i co mam zrobic?? i malo dziewczyn zrywalo dla swoich nowych TZow?


I tez nie robcie z ex TZa ofiary losu - wszystkie dobrze wiemy, ze zeby przy sobie przytrzymac faceta trzeba sie starac... wiec wine nalezy podzielic na trzy.

A tak w ogole, to skad wiecie, ze to dla tej bylej TZki bylo nieszczesciem? A dlaczego zadna z tak glosno tutaj zabierajacych glos pań nie wpadla na to, ze moze akurat tez miala dosyc tego zwiazku? to jest jedna z wielu mozliwosci oczywiscie. Ale najprosciej jest kogos pouczac, najlepiej zgnoic jak sie da, zeby tylko poczuc sie lepiej...

Zreszta, rozumiem oburzenie w przypadku małżeństwa i dzieci. Wtedy rozbija się rodzine, zabiera ojca dzieciom itd. Ale to byl zwykly, nieformalny zwiazek jakich wiele, takie rzeczy sie zdarzaja, nie rozumiem, skad w Was, drogie Wizazanki, tyle jakiejs zacietości...

Pioson jest szczęsliwa, jej TZ tez, nie wiecie, czy jego byla sobie np kogos juz nie znalazla... i moze jej to tylko na dobre wyjdzie...

No i która z nas chcialaby byc z facetem, który sie zauroczyl inna kobietą??

Pozdrawiam Was serdecznie! i czekam na ataki

Aha - i jeszcze jedno ja mialam identyczna sytuacje. Tzn ja kogos poznalam... I gdyby on mi nie uswiadomil paru spraw, nie pozkazal, jak moze byc cudownie, to tkwilabym w takim "cudownym" zwiazku z 6-letnim stazem... Zerwanie tego zwiazku bylo moja najlepsza decyzja w zyciu... I co, moze mialam w nim zostać, bo unieszczesliwilam mojego ex, i meczyc sie cale zycie, ale twardo nie budować swojego szczescia na nieszczesciu innych, w tym wypadku mojego ex, tak? bo byl nieszczesliwy, jak zerwalam...
__________________
Nadzieja umiera ostatnia...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png

Kasia

Edytowane przez olbka
Czas edycji: 2008-01-25 o 17:22
olbka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując