[Milagros_90]

Napisane przez theorema

Dziękuję, 30.04 .
Z powodu pandemii zrezygnowaliśmy ze wszystkiego praktycznie, tylko my + świadkowie. A potem jeśli nie otworzą restauracji (moje województwo i tak ma już lockdown) to pozostaje nam catering w domu, jeden świadek do nas jedzie z drugiego końca kraju i chyba czeka go nocowanie na kanapie z żoną...Rodziny nie zapraszamy nawet bo wszyscy mieszkają daleko, może uda się za rok czy dwa lata zorganizować nam rocznicę i zaprosić wszystkich. Jest mi przykro, że nie będzie babci ani naszych rodziców, ale z drugiej strony zawsze marzył mi się ślub jak w Las Vegas - kaplica z Elvisem Presleyem, 5 minut i do domu. Trzeba uważać na marzenia .

Gratulacje [emoji4] na pewno będzie to piękny dzień [emoji4]

Ja bardzo współczuję parom młodym z okresu pandemii. Moja przyjaciółka rok temu brała ślub, była z tych przekładających a później siedzących jak na szpilkach czy wypali, czy wprowadza zakaz na ostatnią chwilę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz