Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rezygnacja z podyplomówki- czy da się odkręcić?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-11-03, 13:05   #7
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Rezygnacja z podyplomowki- czy da się odkręcić?

Cytat:
Napisane przez Kathyyy Pokaż wiadomość
Witam, zrobiłam dziś bardzo niemadra rzecz. Mam 28 lat i studia mgr za sobą, jestem mamą 16 mies córeczki. Niedawno wróciłam do pracy i postanowiłam podnieść swoje kwalifikacje studiami podyplomowymi (pracodawca tez troche na nie naciskal), na które się zapisałam i już się zaczęły od pazdziernika. Z tym, że moje dziecko często choruje, wymaga ciągłej opieki, wiadomo jak to taki maluch. Teraz też jest chora, na antybiotyku i przez to wszystko poklocilam się dzis z mężem i moja matka. Wg nich ja jako matka powinnam być w domu i zajmować się dzieckiem, a praca to fanaberia, nie wspominając o studiach... zero wsparcia. Plus to, ze oni malej lekow np nie podadza, bo sie boja odmierzania dawek. No i pod wpływem emocji zrobiłam głupia rzecz. Bardzo głupia. Wysłałam rezygnację ze studiow pocztą . Emocje opadły, a ja żałuję.. nie mogę spać. A może dobrze zrobiłam? Skoro mam wysluchiwac pretensji o zjazdy, o to że muszę poświęcać czas nauce i pracy.. dodam, że mąż pracuje bardzo dużo i jestem skazana na pomoc matki, która jak pisałam niechętnie jej udziela. A w czasie zjazdow fakt po 2 dni nie byloby mnie w domu i córka byłaby pod ich opieka. Co byście zrobiły, dobrze, że zrezygnowałam? A jeśli nie to da się to odkręcić? Pismo pewnie dojdzie do nich w pon albo wtorek. Ja mam niestety aż ok 100 km do uczelni, więc za bardzo nie dam rady się tam zjawić w tygodniu.
Borze szumiący! Co za [złe słowo] z tego męża!
A tekst o tym ze się boją dawki odmierzac [emoji1787][emoji1787][emoji1787] błagam przecież do każdego antybiotyku dziecięcego masz strzykawkę z podziałką lub łyżeczkę miarową też z podziałką. To jest nie do opisania co Ci ludzie robią z Tobą Autorko! Próbują zrobić z ciebie złą matkę, a sami muszą być niespełna rozumu jesli nie umieją odmierzyc antybiotyku dla dziecka (mam dwójkę dzieci, młodsze w podobnym wieku do twojej córki).

Twoja matka nie musi pomagać. Ale ojciec dziecka to jego rodzic i ma obowiązek zajmować się dzieckiem. Jak nie umie to niech się nauczy.
Myślisz że mój mąż sam z siebie umiał pieluchy zmieniać? Albo mój ojczym czy Dziadek?
Nauczyli się. Gotować i odrabiać lekcje z dziećmi tak samo. Można. Da się. Obserwuję trzecie pokolenie facetów, którzy uczą się zajmować dziećmi i robią to równie dobrze jak matki/ babki.
I nie daj się "upupić" w domu. Na razie z facetem jest w miarę dobrze, zarabia i spoko..ale zawsze warto mieć swoją kasę, swoje wykształcenie/ zawód, żeby w razie jakby wam jednak nie wyszło, mieć za co utrzymać siebie i dziecko. Nie rezygnuj z siebie tylko dlatego że im niewygodnie z twoją szkołą.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-11-03 o 23:07 Powód: złe słowo
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując