Jeszcze nie wykluczam zmiany, ale bardzo ciągnie mnie na farmacje.
Nie wykluczam też, że pójdę na medycynę, jednak do chemii ciągnie mnie bardziej, niż do biologii i przeraża mnie perspektywa tak długiego kształcenia się, nie jestem pewna, czy dam sobie radę psychicznie (szczególnie chodzi mi o sekcje). Mam siostrę na medycynie, także trochę wiem o tych studiach
.
Można też studiować chemie, czy biologie, ale ja siebie w szkole zupełnie nie widzę.
Pozostaje jeszcze stomatologia (nie wykluczam), kosmetologia, biotechnologia, wszelkie inżynierie związane z tymi przedmiotami
.
Ten temat akurat mam w miarę obcykany. Bardzo ciągnie mnie na farmację, przeciekawe studia, praca też fajna. Ale chyba nie dla ludzi, którzy myślę, że polega tylko na sprzedawaniu leków, że to coś takiego, jak praca w spożywczaku chociażby.
Ogólnie biolchem otwiera wiele możliwości. Jeśli lubisz (lub jak w moim przypadku wręcz kochasz) chemie lub biologię, a najlepiej i to, i to, to zdecydowanie profil dla Ciebie.
Często też jest rozszerzona fizyka
:conf used:.
Nie mam z nią większych problemów, niby na półrocze mam 5, ale ledwo. Zmienił mi się nauczyciel i po raz pierwszy zaczęłam jej się uczyć, poprzednio miałam 4 bez niczego, ale pewnie rozszerzenie to będzie masakra. Chociaż jest też opcja rozszerzonej matmy, co bardziej mi się podoba. Wszystko zależy od szkoły.
BTW, gdzie się wybierasz do liceum?