[Testujemy]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47433055]A nieprawda, dorabiam akurat w tej branży to się mogę wypowiedzieć, z tym, że ja niczego nie sprzedaję, nie przedstawiam ofert, a wyłącznie przeprowadzam ankiety. Jeżeli do ankiety jest potrzebna jakaś konkretna grupa ludzi (np. kobiety z konkretnych miast) to kupowana jest właśnie wspomniana baza marketingowa - właściciele tych numerów np. przy braniu karty lojalnościowej czy coś musieli podpisać, że zgadzają się na przetwarzanie danych i one sobie teraz krążą. Natomiast kiedy mamy jakąś ankietę bardziej ogólną, to numer jest wybierany losowo, po prostu losowe cyfry, a potem komputer przefiltrowuje je tak, żeby pozostały te kombinacje, które MOGĄ BYĆ numerami telefonów (a nie zawsze są, co kilkanaście dzwonień zdarza się numer, który nie istnieje). Jeżeli respondent pyta skąd się ma jego numer, jesteśmy poinstruowani, żeby odpowiadać zgodnie z prawdą.[/QUOTE]

Rozumiem, ale ankieta to nie oferta handlowa, niczego nie sprzedajesz, więc nie jest to raczej zabronione prawnie.

Ja specjalnie pytałem jej skąd ma mój numer, z zamiarem dopytania gdzie kupili bazę danych, nie wyrażam zgody na przetwarzanie moich danych w celach marketingowych na tym konkretnym numerze prawie nigdy, a nawet jeśli to tylko dla konkretnej firmy, co wiązałoby się z faktem, że jakaś firma odsprzedała moje dane nielegalnie. Jest to częsta praktyka i zaczyna mnie denerwować, bo rozumiem gdyby oni byli kulturalni, ale dzwonić o 7 rano i jeszcze jak się im grzecznie dziękuje to nie i trzeba się rozłączyć na chama to jest śmieszne...

Haru_haru, dobrze zrobiłaś. Sam miałem epizod wakacyjny właśnie mniej więcej jak byłem w tym wieku o którym piszesz. Sprzedażowe call centre to jest dla mnie dno. Jakakolwiek odpowiedzialność i etyka biznesu tam nie istnieje, masz sprzedać coś za wszelką cenę... również odszedłem bardzo szybko.