[Kretka666]

Napisane przez takasobie93

Dla mnie to tam żadne usprawiedliwienie, że wszędzie wciskają kity, to i tutaj mogą i że to normalna praca. No pewnie . Poza tym nie porównała bym wciskania komuś umowy na telefon, czy internet (zwłaszcza staruszkom, które nawet nie mają komputera i nie wiedzą o co chodzi) do zachwalania np. pieczywa czy co.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

A i ja w takich sytuacjach jak mówię, że nie jestem zainteresowana to i tak nagadują, jak powiem 5 razy, że nie dziękuję, nie jestem zainteresowana, a oni dalej klepią żeby mnie naciągnąć to mówię, nie dziękuję do widzenia. I się rozłączam.

Aha, czyli gdzie indziej mogą, ale przez telefon to nie? Z jakiej paki?
Taka praca. Nie każda jest wdzięczna i robi się same przyjemne rzeczy Dlatego u większości ludzi to nie jest praca na stałe, a żeby sobie dorobić na studiach na przykład. Ja bym w takiej pracy nie wyrobiła, bo zmęczyłabym się po dwóch telefonach, jakby ktoś mi z tekstem chamskim wyjechał to bym nie potrafiła całe 8 godzin słuchać jaka jestem zj*bana, że dzwonię, więc nie pchałam się do takiej roboty. Nie jest to przymus. Jakby nie było chętnych na te posadki to pewnie by nie było tak rozrośniętej gałęzi przedstawicielstwa telefonicznego.

Może mało przekonująco mówisz, mnie NIGDY nie zagadują, nie klepią, po prostu "ok, do widzenia" i koniec. A nie jestem niegrzeczna, nie odpowiadam chamsko, niemiło. Po prostu wiedzą, że nic mi nie wcisną.