Dot.: Zmieniłam myślenie. Jest mi lepiej
Przeczytałam cały wątek, bo kiedyś byłam w podobnej sytuacji. I myślę minimalnie inaczej niż dziewczyny, które tu pisały. Ja uważam, że problem jest w niskiej samoocenie autorki wątku i tego jak to odbiera. Uważam, że to jest absolutna postawa w relacji z jakimikolwiek ludźmi. Wydaje mi się, że to poczucie własnej wartości jest tak niskie, że ona już nie wie co jest ok dla niej a co nie. Gdybyś miała zdrową samoocenę to potrafiłabyś postawić granicę i wymagać (tak!) od patnera by przesatł/nie robił tego przy Tobie/ograniczył - nie wiem, cokolwiek z czym TY byś czuła się dobrze.
|