Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-11-22, 19:24   #87
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Za pieczenie buraka i dyni zabieram się od hohoho, może w końcu się uda.

Zabrałam się w końcu za moją magisterkę, zrobiłam plan do trzech pozostałych rozdziałów. Drugi (napisany) prawdopodobnie wywalę, przejrzałam zgromadzone materiały i przygotowałam te z których będę korzystać w najbliższym czasie.
Na jutro planuję jeden podrozdział i zakupy do kalendarza adwentowego jaki szykuję dla męża.

Też macie tak, że musicie najpierw wysiedzieć, żeby zacząć porządnie robić? Ja jak już siądę do czegoś co wymaga myślenia to muszę tak jakby przekonać mózg, że i tak będziemy teraz myśleć więc jego próba rozkojarzania jest na nic. Jak już minie ta chwila to często wpadam w stan flow i robię więcej niż planowałam na dany dzień... bo dobrze się pracuje i szkoda się oderwać a praca do wykonania nie była wcale taka zła.
Kiedyś tak miałam. Pisanie magisterki mnie tego oduczyło. teraz wiem, że lepiej mniej na raz, ale zrobione od razu. Mam teraz podejście "just do it". Co prawda znam teorie mówiące, że odkładanie czegoś na później podnosi kreatywność przy złożonych zadaniach, ale wiem po sobie, że takie "ciągi pracy do upadłego" wyczerpują, a wydajność z nich jest mniejsza niż robienia mniej, ale regularnie. Teraz wolę po prostu małymi porcjami, ale codziennie do przodu. Tym bardziej, że przekonują mnie badania pokazujące, że jak się coś postanowi i w ciągu 1 godziny nie zrobi nic w tym kierunku to szanse, że to kiedykolwiek zrealizujemy spadają o 40%. Widzę jak to działa u ludzi z mojego otoczenia i to jednak prawda. Więc ja jak postanawiam, że mam coś zrobić to od razu teraz dzielę na małe zadania do zrobienia od razu. W przeciwnym razie wiem, że po prostu nie zostanie to zrobione. A jak pisałam magisterkę to po prostu miałam plan- pracuję w takim rozdziale, od godziny tej do tej, minimum- mam napisać dziś tyle i tyle stron. Zwykle pisałam więcej niż planowałam, kolejnego dnia robiłam poprawki. Jak składałam całość to dzięki uwagom promotora było z czego ciąć. A tak jak pisze - "ciągami do upadłego" to pisałam licencjat i już chyba nigdy nie chciałabym tak pisać niczego bo to zbyt wyczerpujące fizycznie.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

TŻ sobie przypomniał, że my też mamy gdzieś jeszcze w lodówce puree z dyni, więc dziś albo jutro też coś z niej zrobimy. Albo pikantną zupę-krem albo dyniowe latte. Zobaczymy w jakim jest stanie i na ile mocno trzeba je powtórnie przerobić termicznie. Jak wymaga gotowania to będzie zupa.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując