Dziękuję wszystkim
Wszystko się udało
Zaczynając od tego, że dograliśmy czasowo wyjście na zamówiony tramwaj - a jak się wychodzi z małymi dziećmi i jeszcze spotyka po drodze z grupą, która dojeżdża z daleka, to nie takie oczywiste.
Sala w urzędzie jest odnowiona (ale w starym stylu) i naprawdę robiła wrażenie <3 Trafiła nam się całkiem spoko urzędniczka, ludzi było dużo, a co najważniejsze - udało mi się nie zamienić "Pawła Szymona" na "Szymona Pawła" xD
Na salę trafiliśmy chwilę przed piętnastą, całe przyjęcie potrwało jakieś trzy i pół godziny - na dziewiętnastą byliśmy w domu. Na początku było odrobinę sztywno, ale potem się ludzie rozgadali i dalej już szło. Na koniec jeszcze mieliśmy bonusowych gości - kilkoro znajomych wybrało się na obiad do tego samego lokalu (dolna sala, my mieliśmy górną). I w którymś momencie, jak nam się część towarzystwa zmyła (brat TŻ z dzieciakami, bo już odpadały energetycznie powoli), moja mama stwierdziła, że w sumie może by ich poprosić na górę w takim razie... Co też ożywiło atmosferę
Wybór lokalu zebrał pochwały, chociaż na początku spektakl się z reakcją "CO?".
Fajnie było. Kameralnie, ale i tak wieczorem kompletnie padliśmy ze zmęczenia. Jak będę mieć zdjęcia, to się podzielę
Dzisiaj jakieś pojedyncze mam dostać, całość około miesiąca.
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz