[aangell18]

Dziewczyny, to chyba wszystko zależy od naszych włosów. Całe życie byłam złotą blondynką, rok temu w styczniu coś mnie podkusiło i przefarbowałam włosy na ciemny brąz- po paru farbowaniach powstał czarny. W zeszłe wakacje postanowiłam wrócić do swojego blondu.. i trochę odwaliłam. Mama zawsze robiła sobie pasemka rozjaśniaczem fryzjerskim i wodą utlenioną również fryzjerską 12 %.. niewiele myśląc zmieszałam sobie proszek z wodą i położyłam na włosy.. Zupełnie nie spodziewałam się co to może zrobić z moimi włosami. Nie interesowałam się aż włosami i zabiegami fryzjerskimi. Produkt fryzjerski, rozjaśniacz, farba wydawało mi się że powinny działać i nie powinno nic zaskakiwać. W chwili obecnej jest mi naprawdę wstyd za moje 'niemyślenie'. Dziewczyna 23 lata a taka głupia. Jak spłukałam to co miałam na głowie popłakałam się. Nie dość że z włosów zrobiła się <gumka> to jeszcze miałam tonację od białego, żółtego, pomarańczowego po brązowy... Pobiegłam do fryzjera z chustką na głowie. I ona uratowała moje włosy sayossem. Stwierdziła że zmiesza dwa rodzaje tej farby ciemny blond i migdał z praliną. Kolor pokrył się idealnie. I byłam zadowolona. Jak się wypłukiwał kolorem przypominał mój naturalny. I w tym tygodniu znowu zafarbowałam sobie włosy jedynie samym migdałem i praliną. Niestety efekt koszmarny. Włosy w kolorze średniego brązu. Nie wiem od czego to zależy. Chyba podstawowa część sayosa jest lepsza od mixa.