Dot.: Co sądzicie o "atencyjnych laskach" w klubach?
Pisałeś, że to klub we Wrzeszczu. A może ona była z tamtejszych akademików, w końcu to praktycznie obok. Po prostu miała ochotę potańczyć i przyszła sama. Mnie to nie dziwi. I mogła być zajęta lub za słabi dla niej byliście. Whiskacz nikomu nie robi, co 2 typ w Trójmieście proponuje i myśli, że jest fajny. Poza tym nigdy bym nie wzięła drinka przyniesionego przez obcego faceta.
W ogóle przypominasz mi swoimi, łagodnie mówiąć dziwnymi, poglądami 1 typa, nie jestes czasem z Gdyni? Bo raczej mało jest takich aparatów...
__________________
Na zaufanie się pracuje - na jego brak też.
|