Jako osoba, której dopiero niedawno udało się opanować bardzo intensywną produkcję sebum podpowiem Ci co u mnie działało.
1. NAWILŻAJ, a nawet natłuszczaj. Nie wierzyłam w to, dopóki nie dało efektów. stosowanie samych specyfików wysuszających, ograniczających produkcję sebum, wyłącznie na bazie wodnej tylko nasila problem - skóra broni się przez przesuszeniem.
2. Puder wyłącznie sypki, dobrze zmielony, najlepiej bambusowy / ew ryżowy. Pudry wstępnie sprasowane, napigmentowane, położone grubą warstwą robią ciastko. Nawet z najlepszym podkładem. Te transparentne, najlepiej najbardziej naturalne tylko matują, utrzymują podkład i wchłaniają sebum.
3. Bibułki matujące. Przed dołożeniem pudru delikatnie dotknij świecących okolic. Nie zdejmiesz wtedy zbyt dużo podkładu, zdejmiesz sebum, dzięki temu większa szansa na oświeżenie makijażu zamiast zrobienie ciastka.
4. ZAWSZE nałóż puder. Nawet jeśli po "wystygnięciu" podkład jest super matowy nałóż puder. (Jeśli bambusowy powoduje wtedy zbyt tępy mat i zbytnie ściągnięcie skóry spróbuj innego transparentu, np jęczmiennego). Puder nie tylko matuje, ale też "stabilizuje' podkład. Naprawdę różnica utrzymania rzędu 3-4h u mnie.
5. Wybierz bardzo lekki krem na dzień. Często problemem nie jest sam krem ani sam podkład a ich zła współpraca. M.in. dlatego porzuciłam catrice all matt - po prostu nie grał z żadnym moim kremem.
Z podkładów śmiesznie tanich a o dobrym kryciu i w moim odczuciu niezłym utrzymaniu na cerze tłustej:
- Fit Me w tubce od Maybeline - w necie od 18zł, w drogeriach koło 25-30zł,
- Ingrid IdealMatt w szklanej butelce - 20-25zł, w naturze i hebe w promo za 15-16zł
-Pharmaceris F Fluid Intensywnie Kryjący - ok 40zł tu niestety problemem są kolory , są tylko 3, najjaśniejszy jest bardzo neutralny, ale nie dla bladych twarzy.
U mnie totalnie nie sprawdziły się :
Rimmel StayMatte filetowy - ciemniał, a jasny odcień był różowiutki,
Kobo Matt make up - zero krycia, zero utrzymania.
P.S. Zazdroszczę , że masz TAAAAKI wybór. 15 lat temu gdy byłam w gimnazjum podkłady były albo drogie albo pomarańczowe.