Dlaczego siedzimy od marca czy dlaczego dostaję szału? Podejrzewam, że to drugie, więc przede wszystkim:
- brak miejsca na osobny pokój do pracy, żyję i pracuję w tych samych czterech ścianach,
- brak odpowiedniego biurka i fotela, przez co zaczynają się odzywać problemy z kręgosłupem,
- zwyczajna monotonia - wychodząc z biura czułam, że teraz mam wolne i że zostawiłam za sobą pracę, w domu to jest bardzo płynne. Trudniej jest oddzielić pracę od życia prywatnego, kiedy ciągle widzisz laptop.
- zwyczajnie brak mi kontaktu z ludźmi, mam naprawdę bardzo fajny zespół,
- brakuje mi konieczności ładnego ubrania się i umalowania,
- brakuje mi takiego stałego rytmu dnia jaki miałam pracując w biurze.
Jest oczywiście sporo plusów, żeby nie było. Z pracy zdalnej zupełnie bym nie chciała zrezygnować, do tej pory u mnie zawsze mieliśmy dzień/dwa pracy zdalnej w tygodniu i to był mój ideał.
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz