[wścibiuszka]

Ja nakładam podkład gąbeczkami- jest mi tak wygodniej- róznymi krawędziami lepiej nakłada mi sie podkład w okolicach oczu i cieniuje na lini szczęki. Nie zgodzę się z tym że od "pocierania" powstają smugi. Używam zwilżonej gąbeczki i raczej nie często zdarza mi się sobie, lub komuś kogo maluje robic smugi. W dużej mierze zalezy to od dobrania podkładu(jeśli jest w złym kolorze to ciezko będzie nałożyc go w jakikolwiek sposób tak , by wyglądał naturalnie) no i sposobu nakładania- nie wcieram go tylko delikatnie rozprowadzam a potem robie ewentualne poprawki o ktorych wcześniej wspomniałam. Co do efektu maski- jeśli ktoś się tego boi to po nałozeniu podkładu można przyłożyc ręce do twarzy na chwilę- wtedy podkłąd ładnie się "wtopi". Poza tym ja uwielbiam eksperymentować i mieszać podkład z róznymi cudami do twarzy- łatwiej jest mi taką "mikstrurę" nabierać gąbką niz palcami. Chociaż teraz mam zamiar wypróbowac pędzel do podkładu
Myśle, że jeśli chodzi o własną twarz to "wszystkie chwyty dozwolone" każdy moze to robić jak chce i jak mu wygodniej.