[Ducky Duck]

Ja używam tych kosmetyków od czasu do czasu i uczucia mam mieszane. To jest tak: są rzeczy, które mają bardzo dobre i są takie, których w ogóle nie polecam. Może napiszę coś o każdej rzeczy z osobna:

- pomadka Calendula - świetna, tłusta, nawilża i regeneruje, jedna z lepszych jakich używałam, a mam raczej w tej kwestii wysokie wymagania, bo moja skóra ust jest bardzo skłonna do przesuszenia,

- żel do mycia twarzy z algami - fajna konsystencja, dobrze się pienił, ale miałam po nim wysyp pryszczy, miał w składzie alkohol na bardzo wysokiej pozycji,

- żel pod prysznic różany - bardzo dobry, o cudownym zapachu róż, nie wysuszał, dobrze się pienił, po prostu rewelka,

- balsam do ciała z grapefruitem i bambusem bodajże - śmierdział alkoholem, który oczywiście miał wysoko w składzie, miał rzadką konsystencję, nie nawilżał, skóra była po nim jakaś napięta, jakby przemyta tonikiem z alkoholem, użyłam ze dwa razy i oddałam siostrze,

- mydło nagietkowe - dobre i delikatne, fajny zapach, polecam,

- teraz używam szamponu z hibiskusem, bardzo fajny, nawet bez odżywki, włosy są po nim miękkie, a skóra głowy nie jest podrażniona.

Pewnie o czymś jeszcze zapomniałam, w każdym razie kosmetyki te upodobała sobie moja siostra. Chwaliła krem z jojoba, szampon z brzozą, który zlikwidował u niej łupież, nie polecała natomiast tuszu do rzęs.

Kosmetyki Alverde są dostępne w drogeriach DM. Wśród podobnych serii warto wymienić kosmetyki Alterra, robione dla niemieckiego Rossmanna, mają podobne ceny. Pomadka Alterra była jakiś czas temu nawet w polskich Rossmannach, ale u siebie już jej nie widuję, nie wiem więc, czy wycofali, czy co...

Alverde zaś właśnie pozmieniało opakowania, co jakiś czas je zmieniają, ale teraz mam wrażenie, że wprowadzili też kilka nowych produktów, między innymi jakiś drugi dezodorant, bo dotąd widywałam tylko ten w kulce, a teraz ostatnio był również taki w płynie z atomizerem. Poza tym mleczko do ciała, czego też wcześniej nie widziałam.