[marttb]

może faktycznie niech idzie jak dziewczyny radza do gin. Tylko niech sie nie zraża jak nic nie będzie widać. Ja tak poszlam, a tam nic, pusto. Za szybko sie wybralam. Oczywiście poszlam na syzbko do innego lekarza niż chodzę w ciazy. Stwierdził ze pewnie ciazy nie ma, plamienie na miesiaczke, testy sie mogą mylić. Po 2 tygosniach moj gin potwierdził juz ciaże.
Oczywiście ten pierwszy mial rację ze nie ma sie co napalać, ale podszedł do mnie jak do wariarki, która kłamie chyba nawet ze test był pozytywny. Do tego przy moich wyliczeniach ciaza mogła byc 4 tygodnie starsza, a wiec na wizyte poszłam przekonana ze juz bedzie cos widac. No, ale przy cyklach podczas kp okazało sie że ciąza młodziutka po prostu i własnie u mnie test był baaaaardzo slabo widoczny. Po wizycie wyszlam zalamana ze nie jestem jednak w ciazy, kupilam kolejny test, ale dwie kreski byly mocniejsze wiec nadzieja wrocila.