Dot.: facet, imprezy i dziecko - pytanie
Oj, tak. W żadnym wypadku nie zostawię go samego z nimi.
Natomiast z ojcem dziecka rozmawiałam trzy razy na ten temat, ale tam, gdzie są lęki i skrajne emocje, tam nie docierają argumenty. Bez przesady, dzieciak widzi ojca dwie godziny dziennie, ma jeszcze nie mieć dziadków? Co mu powiem za parę lat, że tata zakazał widzenia? Czego on się nauczy w tej sytuacji? Jeśli się okażą niekompetentni, zawsze mogę wyprosić. A mam dobre przeczucia, bo raz, że zareagowali odpowiednio, dwa, że np. mój ojciec w ogóle się nie odnalazł w rodzicielstwie, a dziadkiem jest świetnym. To, że ktoś był walnięty trzydzieści lat temu, nie znaczy, że teraz jest.
Rodzina ojca dziecka to był typowy zimny chów, roszczeniowość rodziców, przemoc fizyczna, miłość warunkowa - podobnie, jak u mnie, podobnie, jak w wielu rodzinach z późnego PRL-u. Ale - podkreślę jeszcze raz - trzeba takie rzeczy przepracowywać, a nie uciekać albo zastygać całe życie w nienawiści, bo to było bardzo dawno temu.
|