No ale on się _zadawał_.
Kobiety jak mężczyźni, nie zmieniają się nagle.
Poza tym, tez nie ma co udawać ostatniego nieogara i nagle każde słowo traktowac literalnie, jak choćby na Wizazu się wysnuwa pierdyliard teorii na zawołanie. Patsnia "dlaczego", "jak to", a nawet nic nie znaczące "ojej, yyy, ? " to raczej podtrzymanie tematu i danie drugiej stronie przestrzeni do dalszej rozmowy.
Dlaczego dla kobiety z zasady ma być temat ewentualnie zaistniałej ciąży z przypadku łatwy, prosty i niestresujący i ona ma już tylko na zimno i koniecznie bez emocji działać w trymiga jak maszyna, koniecznie nie zawracając mężczyźnie głowy ?
A facet już nie, on już ma wielce prawo do w tym temacie nie bycia ocenianym pochopnie (ychy
) i ma na dodatek prawo traktować ja przedmiotowo i protekcjonalnie i tylko czekać na konkrety.
Strasznie szowinistyczne.