Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 188
|
Dot.: Kosmetyki Glam Shop / Hanna Knopińska
Jeśli chodzi o paletkę Blask i cienie (oficjalnie wyprzedana, ale może na Targach Beauty Forum pojawi się kilka sztuk, kto wie ), to w moim odczuciu jest to dobra paletka. Używałam od grudnia wszystkich neutralnych (2 pierwsze rzędy cieni od góry + czerń), a także Czarusia, Ćmy, Antyku i próbowałam trochę Hologramu w kąciki. Cena nawet standardowa, czyli 219 zł, nie jest raczej przesadzona za taką liczbę cieni. Mam porównanie z cieniami Nabli, Inglot, Wibo, Zoeva i pojedyncze z Kobo (nie te najnowsze Professional, te zwykłe) i tylko Nabla je tak ewidentnie deklasuje, Zoeva niektóre cienie też ma lepsze, ale tu różnica nie jest taka ogromna, natomiast Inglot i Wibo są w tyle za cieniami Glam Shadows, których ja używam. Kobo był dla mnie w ogóle bublem, więc nawet nie ma czego porównywać
Każdy z tych cieni jest napigmentowany (z Racą też podobno można sobie poradzić, na kanale Digitalgirl13 właścicielka sklepu pokazuje technikę jej nakładania), wszystko się kapitalnie uzupełnia kolorystycznie, czuć też, że zastosowano w nich wiele formuł (stąd niektóre z nich jak Raca czy Czaruś muszą być nakładane odpowiednio) â dla mnie to nie minus, choć może to być denerwujące.
Mnie najbardziej irytuje, że paletka nie jest zaprojektowana tak, żeby bardziej chronić brokaty â gdyby miała jakiś magnes/zastrzask, nie wiem xD Bo dzisiaj np. niechcący, sięgając po paletę, wsunęłam palec i nacisnęłam lekko brokat, który jest miękki i zostało wgłębienie tylko, ale gdybym zrobiła to za mocno, to może całkiem by się rozwalił. W ogóle dissów na opakowanie nie brakuje, o ile âokładkaâ mi aż tak nie przeszkadza (choć no raczej grafika zawodowego tam zabrakło), to z tyłu opis palety ma błędy językowe i typograficzne, dla mnie to nieprofesjonalne Fakt, nie wpływa to na jakość cieni, ale skoro płacę, to może jednak za całość, a więc też za kartonik, opisy, czytelność, przyjemność z oglądania za każdym razem ładnego opakowania.
|