Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód
Auryna, nie przejmuj sie samą sprawą. Do przyjemnych nie należy ale przynajmniej ja odetchnęłam z ulgą kiedy kwestię rozwodu miałam już uregulowaną prawnie. Z pewnością świetnie sobie poradzisz podczas rozprawy, tym bardziej że masz adwokata. On Cie poinstruuje. wiesz jakie moga być pytania, poukładaj sobie na nie odpowiedzi w głowie. Uzgodnij też jedną wersję z Twoim mężem. Sąd nie dochodzi szczegółów tak bardzo.
U mnie było smiesznie bo w pewnym momencie sędzina pyta mojego męża "... zaczęło się psuć miedzy wami, i co, kłóciliście się?" a on na to: "nie... nie kłociliśmy się jakoś bardzo". Myslałam ze z ławki spadnę! Rzeczywiście tak bardzo sie nie kłócilismy (praktykowalismy raczej ciche dni) ale po co takie rzeczy mówić... Tak czy inaczej, skończyło się tak jak chcieliśmy, tzn. rozwodem
|