[viki_22_83]

Napisane przez mskladaczek

Ja nie mam szczescia do paproci
Mam w tej chwili jedna i jest strasznie marna. Ma caly czas wilgotno a i tak usycha i gubi lodyzki. Jak pielegnujesz swoje paprocie?

W Niedziele wraz z rodzicami wyjechałam do rodzinki nie wiedziałam jednak że moja kochana mama odkręciła w moim pokoju kaloryfel na full. Tak więc po powrocie moje paprotki miały pare uschnietych liści a jedna z łodyżek to cała się posypała Tak więc napewno nie służy im ogrzewanie. Korzeń musi mieć zawsze wilgotny ( nie przelany) najlepiej by stały w cieniu. I dobrzeby było kupić specialny nawóz jak wspomniała mi wcześniej jedna z wizażanek mam ten nawóz (tz. odżywkę rozpuszczalną w wodzie) ale czekam na to by moje paprotki zrobiły sie gęściejsze i bardziej żywsze -chodzi mi o kolor.