[kaledonia]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8340964 6]No może i racja.
I fakt, wbijają Kiedyś się na mnie babka z łapami rzuciła - do moich maluchów znaczy. Weźcie, zboczona jakaś czy coś. Nawet nie zapytała jak mam na imię a tu od razu do macania

Kaledonia - nie, nie ważę tyle, znacznie mniej, a kupuję 75. W 70 naprawdę się duszę, nie ściemniam Nic mi nie opada ani ani się nie unosi, ani nic. Tyle, że ja często zmieniam staniki - w sensie na nowe, a nie że często piorę (bo to też), nie dopuszczam do rozciągnięcia czy rozchlapotania. Mam tego naprawdę tony.[/QUOTE]
Żywotność stanika to u mnie do roku, bo potem to one wszystkie zamiast gumki pod mają sznurek.
A co do prania to ostatnio prawie pralki nie rozwaliłam, bo choć stanik w woreczku do bielizny ( kupiony w Change ) to jednak drut z aplikacją ozdobną jakoś przebił worek i mocno zawadzał o front pralki ( na szczęście tylko szkło się porysowało tzn drzwiczki ).
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;83409661]Dla mnie to ściema. Dobieram wg tabeli producenta i tyle.

Kiedyś to był szał, pamiętam te cycki migrujące na plecy, schematy wygarniania buł spod pach i całe rozpiski charakterystyk producentów i modeli Kilka osób zrobiło niesamowity biznes na uświadamianiu ludzi, że ciuchy na bazarach i w sieciówkach nie ma pełnej wymiarówki. Nie powiem, kampania marketingowa na 6+.

Oczywiście miało to też dobre strony typu podpowiedzi dlaczego 90C nie jest wygodne (a pani na bazarze wepchnęła co miała na stanie, niesamowite) albo że istnieją firmy, które w cenie 10 - 20 staników z bazaru proponują więcej niż 10 rozmiarów.[/QUOTE]
Wg mnie to był dobry ruch z uświadamianiem.