2010-10-20, 22:19
|
#9
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Współlokatorzy - problemy
Cytat:
Napisane przez Malla
miss_bennet - miałam podobną sytuację, mieszkałam z dziewczynami-bałaganiarami. Po roku wyprowadziliśmy się do kawalerki.
|
Wiecie, gdyby tu jeszcze bałaganiarstwo było największym problemem. Chodzi o to, że im nawet nie można uwagi zwrócić i o... hipokryzję.
Ja bym się wstydziła im zwrócić uwagę, że coś tam jest niesprzątnięte, gdybym sama regularnie zostawiała syf.
Ale ja to ja, widocznie niektórzy nie mają wstydu...
EDIT:
Cytat:
Napisane przez aldenea
po to się jest w związku z kimś, że w razie problemów, z którymi nie potrafimy sobie poradzić, to się udajemy do naszej połowicy. poproś chłopaka żeby był przy Twojej rozmowie z lokatorami. nie odważą się na Ciebie nawrzeszczeć i potraktują Cię poważniej. w razie czego będziesz miała wsparcie.
|
Przecież to właśnie z Nim rozmawiam. Ale cały szkopuł w tym, że on tu nie mieszka, a przypuszczam, że to dla nich wystarczający argumenty, aby powiedzieć, żeby się nie mieszał. Nie zdziwiłabym się też, gdyby w takiej sytuacji, pan i władca kazał np. zamknąć drzwi do pokoju przed moim facetem, albo i na niego nawrzeszczał. Jakoś sobie tego nie wyobrażam... Zresztą mój TŻ to proponował, a ja nie chcę Go w to mieszać, bo po prostu nie wiem czy to coś zmieni, a i jeszcze nie pogorszy. Później jeszcze się okaże, że będzie problem, żeby mój TŻ mnie odwiedził, czy coś... Jakoś tego nie widzę.
__________________
Edytowane przez miss_bennet
Czas edycji: 2010-10-20 o 22:26
|
|
|