[poshsweetie]

Witam, mam problem ze znalezieniem właściwego odcienia podkładu. Jasnośniada - tak nazwałam odcień mojej karnacji, nazwa ta nigdzie nie obowiązuje i pewnie możliwe byłyby jej różne interpretacje, dlatego śpieszę z wyjaśnieniami. Moja cera ma głęboki odcień, nieco egzotyczny ale nie jest bardzo ciemna. Próbowałam dopasować do niej różne podkłady ale wszystkie próby kończą się niepomyślnie. Typowo jasne podkłady w żaden sposób nie podkreślają koloru cery, wyglądam trupio, źle, czuję się w nich jakbym nie była sobą. Podkłady pomarańczowe są dla mnie najgorszym koszmarem, żółtozłote odznaczają się. Dobrze czuję się w odcieniu dosyć ciemnym, z widocznymi różowymi tonami (Vichy dermablend nude) które nie są ani brzoskwiniowe, ani takie, jakie mają w swojej cerze rude dziewczyny. Jednak ten podkład jest zbyt ciężki, ale to idealny dla mnie kierunek. Ciężko mi porównać się do jakiejś gwiazdy,
ponieważ zdjęcia bardzo zakłamują rzeczywistość,
ale wydaję mi się że mam podobny odcień cery jak Kajol (bollywoodzka aktorka), Cansu Dere. Od kiedy zaczęłam snuć refleksje o swoim typie urody, nie mogłam ich znaleźć inspiracji wśród europejek, szukałam raczej wśród hinuskich aktorek o jaśniejszej cerze i oczach niż przeciętne hinduskie kobiety.
Bardzo zależy mi na tym by nie wyglądać tandetnie (czyli nie mieć zbyt pomarańczowego podkładu),
ale też podkreślić odcień mojej cery (czyli nie mieć białej jak kartka twarzy). Tu wklejam zdjęcie Kim Kardashian z jaśniejszym niż zwykle, tym samym więc podobnym do mojego odcieniem karnacji:

Dodatkowe informacje o kolorystyce mojego ciała:
-mam bardzo ciemną oprawe oczu i piwne tęczówki
-mam włosy w najciemniejszym odcieniu brązu
-szybko się opalam na ładny/śniady brąz

Dziękuję za uwagę i czekam na odpowiedzi