Napisane przez aotyou
Może ten wątek spotka się z brakiem akceptacji, ale jestem ciekawa Waszej opinii.
Mam siostrę w podstawówce, a ja jestem na studiach. Rodzice planują kupić dla mnie w większym mieście mieszkanie. Jestem baaardzo wdzięczna i dziękuję im za to, no ale jakoś zaczęłam dostrzegać nierówność w majątku jeżeli chodzi o mnie, a o nią.
Po pierwsze właściwie nie będzie mnie w akcie własności, więc tak naprawdę nie będę mówić o tym, że mieszkanie jest dla mnie, bo może być tak, że je albo kiedyś sprzedadzą i pieniądze podzielą, albo siostra pójdzie na studia i będą chcieli przekazać mieszkanie jej, a jeśli nie, to powiedzieli, że kupią drugie dla niej w przyszłości.
No i siostrę zaczęli strasznie rozpieszczać, plecaki za 400 zł, buty za 600, rowery, hulajnoga elektryczna, iphone, zegarki i naprawdę wszystko z wyższej półki.
Nie chcę teraz wyjść na rozpieszczoną, ale jeśliby wymazać mieszkanie, to siostra naprawdę ma wszystko co tylko chce. Powiedzmy - jadą na zakupy i siostra bierze buty za 600 zl, kurtkę za 400, plecak. Ja jestem na studiach i proszę o więcej pieniędzy na ubrania - mama pisze "masz tu 500 zł, kup sobie". A przecież mieszkanie nie musi być dla mnie, będzie własnością rodziców i albo jak dorośnie będzie kolej na nią, albo kupią jej drugie na 100%, więc teraz widzę trochę brak sprawiedliwości. Czy moze jestem niewdzieczna i zle to odbieram?
|