Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Spirala - wątek zbiorczy cz. II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-08-22, 12:41   #23
tekila901
Zakorzenienie
 
Avatar tekila901
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
Dot.: Spirala - wątek zborczy cz. II

Byłam dzisiaj na drugiej cytologii w szpitalu, nie prywatnie u mojego gina. Rozmawiałam z dwójką lekarzy o zakładaniu Jaydess na NFZ:
1. Pani doktor powiedziała mi, że wkładek się nie zakłada nieródkom. Powiedziałam, że chcę wkładkę dla nieródek, bo takie też istnieją. Odpowiedziała mi: "Wie pani co, wątpię żeby to ktoś pani założył." Powiedziałam, że ja sobie kupię wkładkę i umówię się na wizytę na dzień kiedy dostanę okres. Pani doktor zaczęła przewracać oczami, powiedziała, że to nie takie proste i zmieniła temat.
2. Drugiego doktora męczyłam jeszcze bardziej. To ten pobierał mi cytologię i robił USG. Pierwszy raz ktoś mnie tak brutalnie tam potraktował. Wziernik wepchał na siłę. Nie żartuję, bolało jak diabli... I jeszcze kazał mi się rozluźnić... No to chyba widzi, że minę mam nietęgą, więc powinien być bardziej delikatny?!
USG tak samo. U lekarza byłam 4 godziny temu. Muszę wziąć coś przeciwbólowego, bo mnie nadal tam wszystko boli...
Ale do rzeczy.
Jak już wszystko wklepał w komputer i wysłuchał mojego tłumaczenia, że cytologia w czerwcu wyszła mi zła i brałam na to leki, to powiedział że na razie nie ma sensu niczego wypisywać i żebyśmy poczekali na wyniki kolejnej cytologii. Zaczął coś notować, a ja zaczęłam wypytywać o spiralę. Entuzjazm, hurra.
Powiedział, że w porządku, można założyć spiralę skoro jestem do niej przekonana.
Odpowiedziałam, że chciałabym założyć spiralę tutaj w szpitalu na NFZ. Doktor zaczął się motać. Powiedział, że on by jeszcze się wstrzymał ze spiralą i zrobił jeszcze jedną lub dwie cytologie i zobaczyć czy nadal mam tam jakiś stan zapalny, a poza tym... "Ja bym tutaj nie zakładał spirali, bo nie mamy tutaj do tego warunków." Serio?! Ale wiedziałam co kombinuje i zaczęłam mu mówić, że może by mi wypisał receptę, a ja sobie wykupię spiralę. Jeśli cytologia wyjdzie dobrze, to na następnej wizycie założymy spiralę, a jeśli źle, to będziemy się leczyć. Wiem, że to nie brzmi zbyt prawdopodobnie, ale rzucił mi spojrzenie "babo, ale ty jesteś tępa" i.... zaczął gapić się w komputer. Nie powiedział ani słowa! Na koniec powiedział, żebym przyszła do niego jak będą wyniki cytologii, to je omówimy.

Jestem wściekła jak osa. A już zwłaszcza za to badanie, które było dalekie od delikatnego.

Jak tylko wyszłam ze szpitala to zerknęłam na "znany lekarz"... Następnym razem zerknę na tą stronę zanim pójdę do lekarza. 3 gwiazdki i negatywne opinie jednak o czymś świadczą.
__________________
tekila901 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując