[sQuaara]

Napisane przez lilianna90

Zostałam sama z małym i pierwsza tak koszmarna noc. Od 17 miał może jedną drzemkę pół godzinną. Marudzi, płacze, smoczka wypluwa. Położyłam go kolejny raz do łóżeczka. Niby śpi ale godzinę temu też niby spał a po 10 minutach już było marudzenie i cichy płacz. Nie spałam jeszcze nic, jestem strasznie głodna a rano muszę wyjść z psem, bo nie ma kto wyjść. Dałam mu czopka, nie wiem czy dobrze zrobiłam ale kupy nie ma, on się pręży, płacze, masuje mu brzuszek, nóżki do klatki, kropelki ale to nic nie dało dzisiaj właśnie się budzi

Wy jesteście kp, prawda? Rozważasz spanie razem w takich momentach?

Ja do1 czytałem o wielopielo więc nawet jakby Hela spała do rana to i tsk mi mało

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka