2009-03-31, 19:10
|
#5
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Dieta dr Ewy Dąbrowskiej
Cytat:
Napisane przez lexie
Moim zdaniem to bzdura, tzn chwyt marketingowy. Ta pani zaleca 2-6(!!!) tygodni głodówki, którą nazywa "dietą warzywno-owocową", a następnie przejście na bardzo restrykcyjną wegetariańską dietę na całe życie, przeplataną kolejnymi głodówkami i mocno okrojoną (właściwie pozbawioną) z białka. Czy to brzmi zdrowo? Jak dla mnie nie za bardzo.
Nie mówiąc już o tym, że skupianie egzystencji wokół "prawidłowego" żywienia nie jest szczególnie przyjemne ani zdrowe.
Byłoby pięknie gdyby nieodwracalne zmiany dało się jednak cofnąć, ale gdyby to była prawda - to lekarze by o tym wiedzieli i stosowali.
Swoją drogą, w filmie "food matters" obiecują to samo, tzn cofanie się chorób z rakiem włącznie poprzez superzdrową żywność (nie głodówkę).
|
Nie zgodzę się. Moja babcia była z tą panią na wyjeździe leczniczym i rzeczywiście- na tej diecie jej stan zdrowia uległ niesamowitej poprawie. Z resztą jak wspomniała koleżanka- to nie tylko wymysł pani Dąbrowskiej, ale piszą o przypadkach leczenia głodówką, bądź półgłodówką inni ludzie, mi.in. tombak i malachow.
Zabawne, bo od tygodnia planuję zacząć tę dietę od 1 kwietnia a teraz patrzę i powstał ten wątek Planuję być na tej diecie właśnie z 10 dni, może 14. No i zaczynam od jutra byłam na tej diecie na razie raz, ale tylko 4 dni,bo coś mi przeszkodziło i nie mogłam kontynuować. Teraz na pewno się uda. Chciałabym najpierw być te min. 10 dni na owocowo-warzywnej, później, kolejny tydzień na wegańskiej (oczywiście bez smażenin itd.), a później powoli wprowadzić nabiał i jaja (bo słodyczy, mięsa i innych 'instantów' nie jem), i tą dietę prowadzić długi czas, bo na niej najlepiej się czuję.
Edytowane przez garden_d
Czas edycji: 2009-03-31 o 19:13
|
|
|