[K_cieciorka]

Muszę powiedzieć, że bardzo się rozczarowałam kremami BB. Zamówiłam mnóóóstwo próbek.
Żaden podkład mi nie podpasował. Każdy lubi co innego i ja się z nimi niestety nie polubiłam. Począwszy od tego, że wszystkie były za jasne, część szara lub różowa. Część wprawdzie dostosowywała się do skóry po jakimś czasie, ale na początku nie wyglądało to dobrze.
Próbowałam różnych metod nadkładania, najczęściej słyszałam, że trzeba wklepać. Nakładanie było dla mnie mega toporne, takie plastelinowe, jakbym sobie próbowała rozsmarować na twarzy wyżutą gumę do żucia.
Co mnie bardzo zdziwiło, to krycie. Prawie wszystkie miały bardzo mocne krycie, nawet lepsze od Revlona CS c/o. Spodziewałam się raczej lekkiego, więc byłam bardzo zaskoczona. Azjatyckie bb okazały się być ciężkie, nie mające nic z kremu, a wiele z ciężkiego podkładu. Na twarzy nie wyglądały naturalnie, były widoczne i wyczuwalne. Nic z obiecywanego photoshopa.
Co mnie dodatkowo zniechęciło, to to, że nie mogłam domyć po nich pojemniczków w których dostałam niektóre próbki, lub sama je do nich przelałam. Kolor się wymył, ale na dnie pozostawał żel, którego nie dawało się ruszyć! Silikon? Tak to wyglądało. Strasznie obrzydzało mnie, że to samo nakładam sobie na twarz.
Dużo bardziej podeszły mi za to kremy CC, a najbardziej Sun. Przyjemne w użyciu, naturalny efekt. Krótkotrwały, to fakt, ale ładny. Sun był najciemniejszy, jaki miałam, ale mógłby być nawet ciut ciemniejszy- trafiłyście na coś podobnego?