[asiaczek]

Napisane przez pluszowy_kot

ja bym się raczej obawiała, że to miecz obosieczny - pisałaś, że Mati bardzo się do Ciebie klei, jest bardzo wrażliwy, a taka ściema to maxa zawiedzone zaufanie. W tej sytuacji może zrobić się jeszcze gorzej, bo tym bardziej będzie się kleił bojąc się kłamstwa, odrzucenia itp. Ten Twój malec jest mi jakoś bardzo bliski, bo przypomina mojego siostrzeńca i mnie samą - też byłam takim high need baby i do dziś pamiętam każde kłamstwo typu "przyjdziemy tu jeszcze?" lub "a pojedziemy tu czy tam?" z odpowiedzią "tak, przyjdziemy/pojedziemy" a jak się upominałam, że mieliśmy iść/jechać to słyszałam "a daj mi spokój, nigdzie nie pojedziemy!". Dobre 30 lat zleciało a ja ciągle pamiętam, jaka czułam się oszukana i jak mi było smutno "bo przecież mama mówiła. że pójdziemy", że teraz takie wrażliwe dzieciaki są mi strasznie bliskie.

Wiem co masz na myśli. Ja też byłam wrażliwym dzieckiem, każde słowo długo pamiętałam. mam świadomość tego, więc staram się odpowiednio podchodzić do dzieci.
I na szczęście z tym zlobkiem nie ciągnęłam tematu, więc myślę, że z tego wybrnę w miarę łagodnie bez szkody dla nikogo

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka