Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - dyskusje, komentarze, luźne wnioski, cz.2.

patiasym · 2019-11-21, 20:22

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87353143]Za pierwszy artykuł musiałabym zapłacić, żeby go przeczytać.
W drugim już na początku jest info, że to głównie studenci. Pisałam, że studenci to jest inna para kaloszy. Myślałam, że rozmawiamy cały czas no "zwykłych" pracujących ludziach, a nie uczniach, studentach i emerytach.
Nie wiem, dlaczego chciałabyś wszystkim dać etat. Zlecenie nie może być? Zlecenie jest dużo bardziej elastyczne i nieraz bardziej pasuje cudzoziemcom, którzy chcą sobie więcej popracować, potem pojechać na dłużej do rodziny, wrócić, i tak dalej. A tu jest jeszcze o studentach, więc już w ogóle.
Zresztą naprawdę znalezienie zwykłej pracy to nie jest w tej chwili w miastach żaden problem. Jak ktoś chce pracować, to będzie pracować.

Trochę ten artykuł jest dla mnie miejscami niezrozumiały. Np.:
"Kierowcy ci oświadczyli, że mają umowy z firmami powierzającymi pracę i że realizują przewóz osób, jednak dla nikogo nie świadczą pracy, że jeżdżą za kolegę, że dorabiają sobie w ramach nierejestrowanej działalności gospodarczej itp." -> to jakie umowy oni mają? Z artykułu nie wynika, czy to jest umowa dotycząca jakiejś formy pracy (np. uop, zlecenie), czy to o coś zupełnie innego chodzi?

Reszta wskazuje raczej na typ agencji pracy z outsourcingiem ogarniającym "pracowników" od strony technicznej. O ile dobrze rozumiem tekst.

Oni i tak muszą mieć tytuł pobytowy, bo by ich odstawiono na granicę. Chyba że wjeżdżają na 90 dni na paszporcie biometrycznym, aczkolwiek to na pewno nie dotyczy akurat obywateli Indii. Ale w drugim artykule jest napisane, że to przede wszystkim studenci, więc mają pobyt z powodu studiów.

Bez obrazy, Patiasym, ale ja mam wrażenie, że przez to, że siedzisz gdzieś za granicą nie do końca widzisz, co się dzieje. Pracodawcy biją się o pracowników zza granicy, a ty myślisz, że oni pracy nie znajdą.[/QUOTE]Byłam w tym roku w Warszawie, korzystałam ze znajomymi z ubera. Ani razu nie przyjechał kierowca z Polski. Kierowcy nie wyglądali na studentów, byli tez starsi. Nie pytałam ich o tytuł pobytowy (pytanie też kto by ich odwiózł za granicę i jak by ich mieli niby wyłapać). Zresztą wszędzie w Europie widzę imigrantów na rowerach z pudlami z uber eats i zastanawiam się ile jest jeszcze tego typu firm i tego typu zatrudnień.

Bez obrazy Noane, ale mam wrażenie że siedzisz na Śląsku i nie wiedziałaś nawet jak wygląda zatrudnienie w polskim uberze. A poza tym skąd takie statystyki dotyczące nielegalnej pracy w Polsce, skoro jak piszesz praca na cudzoziemców czeka (tu artykuł z początku 2019):
https://superbiz.se.pl/wiadomosci/ro...iMGo-qHLx.html

Skąd potrzeby zaostrzania kar za zatrudnianie na czarno?
https://www.prawo.pl/kadry/mozliwe-z...ow,444517.html

Wytłumacz to mnie niekumatej z zagranicy co odkleiła się od polskiej rzeczywistości, bo kompletnie nie kapuję.

2019-11-21, 20:22	#104
patiasym Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 11 558	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - dyskusje, komentarze, luźne wnioski, [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87353143]Za pierwszy artykuł musiałabym zapłacić, żeby go przeczytać. W drugim już na początku jest info, że to głównie studenci. Pisałam, że studenci to jest inna para kaloszy. Myślałam, że rozmawiamy cały czas no "zwykłych" pracujących ludziach, a nie uczniach, studentach i emerytach. Nie wiem, dlaczego chciałabyś wszystkim dać etat. Zlecenie nie może być? Zlecenie jest dużo bardziej elastyczne i nieraz bardziej pasuje cudzoziemcom, którzy chcą sobie więcej popracować, potem pojechać na dłużej do rodziny, wrócić, i tak dalej. A tu jest jeszcze o studentach, więc już w ogóle. Zresztą naprawdę znalezienie zwykłej pracy to nie jest w tej chwili w miastach żaden problem. Jak ktoś chce pracować, to będzie pracować. Trochę ten artykuł jest dla mnie miejscami niezrozumiały. Np.: "Kierowcy ci oświadczyli, że mają umowy z firmami powierzającymi pracę i że realizują przewóz osób, jednak dla nikogo nie świadczą pracy, że jeżdżą za kolegę, że dorabiają sobie w ramach nierejestrowanej działalności gospodarczej itp." -> to jakie umowy oni mają? Z artykułu nie wynika, czy to jest umowa dotycząca jakiejś formy pracy (np. uop, zlecenie), czy to o coś zupełnie innego chodzi? Reszta wskazuje raczej na typ agencji pracy z outsourcingiem ogarniającym "pracowników" od strony technicznej. O ile dobrze rozumiem tekst. Oni i tak muszą mieć tytuł pobytowy, bo by ich odstawiono na granicę. Chyba że wjeżdżają na 90 dni na paszporcie biometrycznym, aczkolwiek to na pewno nie dotyczy akurat obywateli Indii. Ale w drugim artykule jest napisane, że to przede wszystkim studenci, więc mają pobyt z powodu studiów. Bez obrazy, Patiasym, ale ja mam wrażenie, że przez to, że siedzisz gdzieś za granicą nie do końca widzisz, co się dzieje. Pracodawcy biją się o pracowników zza granicy, a ty myślisz, że oni pracy nie znajdą.[/QUOTE]Byłam w tym roku w Warszawie, korzystałam ze znajomymi z ubera. Ani razu nie przyjechał kierowca z Polski. Kierowcy nie wyglądali na studentów, byli tez starsi. Nie pytałam ich o tytuł pobytowy (pytanie też kto by ich odwiózł za granicę i jak by ich mieli niby wyłapać). Zresztą wszędzie w Europie widzę imigrantów na rowerach z pudlami z uber eats i zastanawiam się ile jest jeszcze tego typu firm i tego typu zatrudnień. Bez obrazy Noane, ale mam wrażenie że siedzisz na Śląsku i nie wiedziałaś nawet jak wygląda zatrudnienie w polskim uberze. A poza tym skąd takie statystyki dotyczące nielegalnej pracy w Polsce, skoro jak piszesz praca na cudzoziemców czeka (tu artykuł z początku 2019): https://superbiz.se.pl/wiadomosci/ro...iMGo-qHLx.html Skąd potrzeby zaostrzania kar za zatrudnianie na czarno? https://www.prawo.pl/kadry/mozliwe-z...ow,444517.html Wytłumacz to mnie niekumatej z zagranicy co odkleiła się od polskiej rzeczywistości, bo kompletnie nie kapuję.