[invisible_01]

Napisane przez dieTulpe

Ja od początku wiedziałam, że nie będe sprzedawać. W ogóle sobie tego nie wyobrażam. Jak mam ją sprzedać za ćwierć wartości i zobaczyć na jakieś obcej pannie młodej to wolę żeby zgniła w szafie ze starości. Chyba bym się zaryczała jakbym zobaczyła w niej kogoś innego

Co do wyceny, to mam wrażenie, że strasznie tanio sprzedają się suknie ślubne używane. Moja jest po drobnych przeróbkach, bo na weselu miałam małą wpadkę i przed sesją trzeba było ją trochę podreperować. Potem przeszła profesjonalne pranie i prasowanie i wygląda moim zdaniem idealnie. Nie widzę wiec powodu dla którego miałabym drastycznie obniżać cenę. Inna sprawa że wiele dziewczyn woli jednak nową no i wiadomo że jeśli maja do wyboru nową i starą w zbliżonej cenie, to wybiorą nową...

Jeśli panna młoda ma do wyboru kupić używaną suknię za 2500 zł plus zapłacić za pranie, poprawki krawieckie i ryzyko, że w razie czego nie ma możliwości reklamacji, to będzie wolała kupić nową za 3000 zł i ja to rozumiem. Ale ja nie jestem sentymentalna i suknię bym sprzedała nawet za 1/3 wartości, byle mi nie zalegała w szafie.