[Personal_Jesus]

Napisane przez Kolorowymaj

U nas troszkę ponad miesiąc został do ślubu.
W pracy mam jakieś szaleństwo. Do tego praktycznie każdy weekend do ślubu mamy zajęty -chrzciny, urodziny, panieński, kawalerski. Do ogarnięcia tyle, że słabo mi na samą myśl
Jestem w ostatnim czasie strasznie zmęczona. Zaraz mija termin potwierdzania, a telefony milczą.

Jak ja patrzę☠na nasz kalendarz to masakra, ciągle coś. I teraz koleżanka chciała się umówić na spotkanie, to mówię jej, że najbliższy wolny weekend to mam we.... wrześniu, po ślubie....

Napisane przez Pani_Mada

mój tak robił jak kupił kamizelkę
pół dnia mierzył krawaty, żeby dopasować najlepszy. a ostatecznie i tak pojechał kupić nowy - w kamizelce, a jakże

Mój od wczoraj ekscytuje się tematem koszuli, naprawdę ja mniej zakup sukni przeżywałam