[Pradip]

Napisane przez Malgos_12

Jak sa krzyki i duzo ludzi to Kapi tez stoi obok i widac ze jest zagubiony, chyba ze zna towarzystwo to przewaznie jest w centrum tego mlynu
Mysle ze problemy z kupka sa na tle zmian ale daj mu czas i sie ureguluje
Dokladnie! Od czegos trzeba zaczac.
Nie wiem czy to bardzo czesto ale na pewno czesciej niz Igusia.

Musze sie przyznac ze sprzedalam twojego newsa dziewczynom bo ty sie chyba nigdy tam nie pojawisz, wie jak cid to ja - kabel- dzialam w 2 strony. Mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko, a jak masz to przyprowadz mnie do porzadku
Wszystkie cie pozdrawiaja.
A u nas wiele nic nowego tylko podjelismy decyzje ze okolo wakacji nastepnego roku wracamy do Pl. Do moich rodzicow na poczatek i albo tam zostaniemy albo bedziemy potem myslec o jakims lokum. A jakby bylo malo to od czerwca chcemy zaczac starania o braciszka dla Kapika. Jak szalec to na calego

O rany ale mnie zastrzeliłaś swoją wiadomości SUPER!!!!! )))
Zaczynając od końca. Bardzo, bardzo się cieszę i zazdroszczę ale przede wszystkim trzymam kciuki żeby się szybko udało A czemu napisałaś że braciszka?
Przyznam Ci się że jakby się że raczej nie stawiałabym że się na to zdecydujecie ale cieszę sie ogromnie. Ciekawa tylko jestem czy już się wyspaliście czy w ogóle odzwyczajacie się od snu :P tylko się nie gniewaj to tylko taki głupi żarcik bo zawsze Cię podziwiałam jak Ty funkcjonujesz bez snu
Wracacie do kraju??? To może w końcu uda nam się kiedyś zrobić zlot
Skąd taka decyzja? Pamiętam że kilka miesięcy temu rozważaliście to i jednak wybraliście Irlandię a tu proszę

Oczywiście że się nie gniewam przecież to żadna tajemnica a i ja się cieszę za każdym razem jak mi piszesz coś o dziewczynach
Dziękuję za pozdrowienia i też je pozdrawiam ale one pewnie już mnie nawet nie pamiętają :/

Też myślę że te kupy to z nerwów i liczę że pomału się unormuje. Choć myślę, że w poniedziałek znów będzie regres to jestem bardzo dumna z Kuby bo w piątek po raz pierwszy sam bez płaczu pobiegł do sali i nawet na woźną która zaprowadza dzieci nie czekał )

Kuba boi się krzyku i bieganiny. Ostatnio byliśmy u sąsiadów i aż miał łzy w oczach. Pomimo że 2 z 3 chłopców znał dobrze to nie chciał nawet z nimi zostać w pokoju sam ale oni się tak darli że aż się dziwiłam, że ich mama nie kazała i być choć trochę ciszej.