[wika82]

Napisane przez Kolor Bzu

Przewijać najlepiej jest gdzieś z dala od ludzi, no ale też rozumiem, że nie zawsze się da.
Nie wyobrażam sobie wyganania matki z dzieckiem do publicznej toalety (ja się sama brzydzę tych przybytków). Nie wyobrażam też sobie wyganania karmiącej matki (i to określenie "wywalać cyca na wierzch", jakoś dziwnym trafem zazwyczaj widziałam karmiące marki dyskretnie przytulające dziecko do piersi, tak, że niczego nie było widać, oprócz podwiniętej koszulki).

Nie rozumiem nie odróżniania OZM (czyli na prawdę idiotycznych zachowań) od dbania o dziecko. Sama się boję, co to będzie, jak będę miała dzieci- chyba się w domu zamknę i nikogo nawet nie zaproszę bo mi jeszcze ktoś zabroni we własnym domu karmić tam, gdzie wygodnie.

Całkiem serio powiem, że zanim nie miałam dziecka niektóre sprawy traktowałam jak fanaberie rodziców, co wynikało z braku styczności z niemowlętami i zerowej wiedzy o nich.
Teraz wiem, że jak niemowlę jest głodne, to nie ma opcji łażenia i szukania miejsc do karmienia, trzeba je niezwłocznie nakarmić, bo wrzask jest niewyobrażalny, etc., etc.
Ostatnio mój mąż był zmuszony przewinąć dziecko na stole w korytarzu na uczelni. Nigdzie mie było przewijaków, a o podłodze nie pomyślał, (frajer ). Rozwnął podkład, na to turystyczny przewijak i przewinął dziecko. W międzyczasie przeszła duża grupa studentów, którzy jedynie w humorystyczny sposób wyrazili ubolewanie, że miesięczne dziecko już musi studiować.
Ciekawe, jakie uwagi by usłyszał od co niektórych Wizażanek..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.