[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87592049]A ja byłam w jednej ciąży 7. miesięcy, w drugiej 8. i w sklepie zaliczyłam zdziwko życia, jak jedna babcia na mój widok ruszyła jak strzała, żeby być przede mną w kolejce (serio, nie koloryzuję, do dzisiaj to pamiętam, bo byłam w takim szoku), a w busie zdarzyło mi się jechać dosłownie z brzuchem nad jakimś chłopaczkiem nastoletnim i jego dziewczyną.
To, co widywałam (nie, że byłam tego udziałem, tylko widziałam) w laboratoriach (a w drugiej ciąży byłam minimum raz na 2 tygodnie, więc w ciągu 7 miesięcy trochę się zebrało), tego nie zapomnę nigdy. Wyzywanie się od s[emoji879][emoji879][emoji879][emoji879].....ów i niemal rękoczyny.

Fajnie, że w pięciu sklepach miło traktowali Twoją koleżankę.
Ja mam zgoła odmienne doświadczenia.

A ten tekst o tym, gdzie mieszkam, możesz sobie darować, bo nie raz widziałam gorsze pomyje w temacie ciężarnych i młodych mam chociażby tutaj, wśród młodych, wykształconych dziewczyn na wizażu.[/QUOTE]Poprosiłaś o ustąpienie miejsca tego nastolatka albo jakąkolwiek inną osobę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz