[bartus513]

Napisane przez AnnaEweLina

Witajcie!

Wraz z ochłodzeniem bardziej mnie czuć, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach. Wnioski z obserwacji otoczenia są niewesołe. Jasno wynika z nich, że przykry zapach jest uwalniany codziennie mimo stosowania chlorofilu, restrykcyjnej diety i nienagannej higieny. Nie są to eksplozje smrodu jak na początku choroby, jednakże czuć rozchodzące się co jakiś czas fale zgniłego zapaszku po pokoju. Obecnie dominuje jakby połączenie gotowanej kapusty, ryby! (nowość) i brudnych skarpet. Po prostu jestem bliska załamania. Dzisiaj ktoś szukał w koszu na śmieci puszki po rybnej konserwie..., która je*** Może jakiś antybiotyk przyjmę na wybicie bakterii jelitowych, ostatni przyjęłam rok temu, a był to xifaxan. Przełomu nie było, więc sama nie wiem, jak sobie pomóc. Serdecznie dziękuję Drumli, Choremu38, Smootnej, Koksowi za kontakt i ogromne wsparcie.

Nie przejmuj się bo szkoda nerwów. Ja mam tak że jak mam to wszystko w dupie to zapach jest naprawdę słabo wyczuwalny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz