2008-03-30, 20:58
|
#12
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 763
|
Dot.: wyrywanie włosów..choroba??
Hydroksyzynę też brałam. Głównie na sen, bo mam często problemy z zaśnięciem. Ale nie wiedziałam, że są specjalne leki na natręctwa. Muszę zapytać psychiatrę jak się kolejny raz wybiorę.
I rozumiem doskonale jak wyczerpujęca dla organizmu są wszelkie natręctwa. Człowiek traci energię na robienie rzeczy irracjonalnych i zupełnie nie potrzebnych, a brakuje mu energii na zajęcie się rzeczami naprawdę ważnymi Ja np. potrafię siedzieć ponad godzinę, nic nie robić tylko mysleć i intensywnie miętosić włosy, a potem sobie wyrzucam kolejną godzine, że tyle wlosów mi przez to wypadło i co ja w ogóle robię i tracę na to czas, a przecież mogłabym w tym czasie robić coś bardziej konstruktywnego. To miętoszenie neparawdę jest uzależnieniem, w dodatku okropnie to wygląda kiedy zaczynam to robić w miejscach, gdzie się nie powinno-np. w kościele.
Ale z tego co widzę to wynika własnie z nerwicy, ale czy geny też się mogą do tego przyczynić?
|
|
|