Tylko że właśnie tak robimy
mieszkamy w 3 pokojowym mieszkaniu, jeden pokój jest non stop zamkniety. Kot tam był sobie wszystko obwąchać, ale nie jest tym pokojem zainteresowany, nie domaga się np. otwierania go. Sypialnia za dnia zawsze zamknięta, na noc otwierana, łazienka też raczej zamknięta. Więc przestrzeń kota to salon połączony z kuchnią i jadalnią i korytarz połączony z przedpokojem, nie umiem wyjaśnić
. Na tej przestrzeni ma wszystko: drapak, kanapę do spania (uwielbia na niej spać za dnia), miski, dwie kuwety. Wszystko łatwo dostępne, żadnych drzwi itp. Jedna kuweta stoi w przedpokoju, druga w salonie. Ta co stoi w salonie jest w odległości jakichś 2 metród od łóżka w sypialni, więc raczej nie jest tak, że nie zdążył z siuśkami. Tym bardziej, że wczoraj zsikał się w 3 różne miejsca w łóżku
, dziś jedna duża kałuża. Nie sądzę też, żeby zapominał gdzie są kuwety, bo nawet jeszcze teraz często wabię go np. sznurkiem w okolice kuwet i on czasami się "przy okazji" wysikuje. Zresztą w nocy bardzo dobrze pamięta, bo rano zwykle znajdujemy jakieś nocne siuśki w kuwecie (czyścimy ją tuż przed pójściem spać, żeby na noc miał zupełnie czystą).