Cześć dziewczyny
Choruję na Hashimoto i ogólnie wszystko było dobrze, do momentu, kiedy wprowadziłam dodatkowo antykoncepcję hormonalną. Była niewielka korekta dawki Letroxu i ogólnie okej.
Po dłuższym czasie, tsh skoczyło podczas przyjmowania aktywnych tabletek. Przy tabletkach bez hormonów jego poziom jest w normie.
Wiem, że estrogeny zwiększają zapotrzebowanie na lewotyroksynę. Z jednej strony ta forma antykoncepcji mi naprawdę odpowiada i nie chciałabym z niej rezygnować.. a z drugiej zdrowie ma się jedno i o chorą tarczycę muszę zadbać jak najlepiej.
Jestem poumawiana na konsultacje w najbliższym czasie, ale
chciałabym spytać, jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie.
Stosujecie antykoncepcje z hormonami? Czy jednak zrezygnowałyście z niej? A może udało wam się dobrać taką formę, która Wam odpowiada, ale nie bledniecie co miesiąc w obawie o nie planowaną ciażę?