2021-04-09, 13:05
|
#10
|
whatever
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
|
Dot.: Pandemiczny wątek wsparcia
Cytat:
Napisane przez Mimiko
Jakie hobby znalazłaś? U mnie zainteresowania to standard: książki, filmy, gry, nic ponadprzeciętnego, ale też zajmuje głowę.
|
Zaczęłam szyć Kupiłam maszynę akurat na początku lockdownu.
Książki niestety totalnie porzuciłam w pandemii, bo wcześniej czytałam codziennie w tramwaju w drodze do i z pracy. W domu jakoś nie umiem się zebrać niestety Filmy i konsola to taki standard wieczorami, choć czasem już mam aż przesyt.
Z siłownią mam największy ból o to, że zaczęłam w sumie dopiero półtora roku temu i ledwo zaczęłam widzieć pierwsze efekty to zamknęli mi siłownię Potem otworzyła się na lato, ale już było mi znacznie trudniej się wkręcić. Ćwiczyłam z ciężarami i byłam tym zachwycona, więc w domu nie poćwiczę.
Mam teraz ogromny problem z akceptacją swojego ciała, choć obiektywnie wiem, że nie mam na co narzekać, jestem szczupła. Ale w mojej głowie jestem po prostu rozlazłą galaretą. Mam wrażenie, że wyglądam gorzej niż zanim zaczęłam ćwiczyć za pierwszym razem. Unikam patrzenia w lustro jak chodzę nago/w bieliźnie. Każdy strój analizuję czy nie widać brzucha, czy mi celulit nie wystaje spod sukienki, czy ramiona nie wyglądają grubo. Wiem, że to problem z moją głową, a nie ciałem, ale nie umiem sobie z tym poradzić, trzymam się tylko kurczowo myśli, że nadrobię te "straty" jak tylko siłownie się otworzą. Nie wiem skąd mi się to porobiło, nigdy nie miałam problemów z samooceną.
|
|
|