Dot.: Ploteczki, plotusie - staraczki z problemami i (już) mamusie
Justii niestety doskonale Cię rozumiem. Ktos, kto tego nie przeżył nie ma pojęcia o czym mowa i pewnie bedzie to odbieral jako narzekanie. Ale to jest naprawdę wegetacja, nie da się normalnie funkcjonowac. Nawet bedac w szpitalu niewiele byli w stanie pomoc. Jednak ja miałam o tyle łatwiej, że to była moja 1 ciąża. U mnie się zaczęło niecaly tydzień po teście. I tylko najbliższa rodzina wie w jakim byłam stanie. Mam nadzieje, ze tobie leki pomogą, a mdłości mina po 1 trymestrze. I tego ci życzę.
Na pocieszenie jeszcze powiem że mimo bardzo trudnego porodu już kilka godzin po byłam jak nowonarodzona 🙂 Inne kobiety były obolale i zmęczone a ja naprawdę czułam się wreszcie tak normalnie, mdlosci przeszly dzięki czemu mogłam góry przenosic, to było cudowne uczucie.
|