Dot.: Niechciane prezenty
Masz kilka wyjść:
1. Przyjmujesz te prezenty a potem wystawiasz je na allegro, olx lub na wymianki wizażowe
2. może niech tata pogada z wujkiem na spokojnie, życzliwie i taktownie, że bardziej by się ucieszył z jego wizyty, niż z prezentów
3. wysyłacie wujkowi paczkę z ekologiczną, długoterminową żywnością z Polski. "Bo wy w Ameryce pewnie nie macie". To nieco złośliwe i wujek może się obrazić.
Wujek na pewno ma przed oczami obraz Polski sprzed emigracji, czyli w sklepach ocet i musztarda (podobno tak było). Można więc skierować rozmowę na ceny produktów, które są sprzedawanie w USA i w Polsce ("słuchaj, ile u Was kosztują ciasteczka Oreo/ po ile u was banany/ ...."). W ten sposób wujek zrozumie, że komuna w Polsce dawno już się skończyła.
Nie prosiłabym raczej o perfumy. Z darmowym to jest tak, że albo się bierze to, co dają albo się nie bierze. Ale nie można i nie wypada się domagać prezentów innych, niż daje darczyńca. Chyba, że bliska osoba sama spyta, jaki prezent sprawiłby obdarowanemu radość. Ale w tym przypadku darczyńca (mimo więzów krwi) nie jest bliską osobą i nie pyta.
|