[Iwona 25]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87078971]Wczoraj zrobiłam 5 prań (!), wypucowałam lodówkę (po powrocie z wakacji było tam tylko światło i kiszona kapusta, to wiele nie musiałam wyjmować), popieliłam troszeczkę, umyłam plastikowe zabawki córki i jej matę do leżenia na podłodze oraz wyprałam zabawki tekstylne. Odwlekam mycie łazienki górnej, robiąc wszystko inne dookoła, nie wiem czy opłaca mi się myć te kafelki na podłodze, bo chcę je wymienić. Niech płytkarz kuje brudne [/QUOTE]

haha, niech kuje brudne

co do ciąży to racja- nie ma co się narażać, tzn. ja robiłam wszystko dopiero pod koniec ciąży, bo wymiotowałam jak kocica po 12 x dziennie..do 6 miesiąca. Powiedziałam,że więcej dzieci u nas niet, 2x przeszłam rzygańsko i wystarczy, a z wiekiem tylko gorzej.Można się wykończyć było. Za to pod koniec ciąży to wypucowałam cały dom- nawet meble przesuwałam- na raty
gorzej,że teraz nie pucuję pod meblami- widzę szaro jest...mąż mówi,że sama mogę sobie znów poodsuwać