2011-05-24, 22:18
|
#53
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Słowa które działają na nerwy :D
Nie cierpię, gdy ktoś mówi "sory", tak okropnie spolszczając, zamiast zwykłego przepraszam.
Nie cierpię, gdy na kobiece genitalia mówi się imionami, np. Kaśka, Baśka, a już koszmarnie nie cierpię takich zwrotów typu "Swędzi cię Kaśka?". Nie wiem, razi mnie to. Rażą mnie też określenia typu "muszelka", "myszka".
Denerwuje mnie koszmarnie mówienie "SE" zamiast "sobie". Szału dostaję, jak to słyszę
I nie cierpię mówienia o pieniądzach "pieniążki". Ogólnie zdrobnienia mi nie przeszkadzają, ale te "pieniążki" koszmarnie mnie irytują, jakby ludzie wstydzili się mówić normalnie i głośno. I wszelkie te "grosiki" i "złotóweczki"... brrr.
Aaa i jeszcze, "kiśl"! Zamiast "kisiel". Np. "zjadłbym se kiśla" - doprowadza mnie do szewskiej pasji
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|